dr Katarzyna Sekścińska
Doktor nauk społecznych w zakresie psychologii, coach i trener
Przypomnij sobie sytuację, w której ostatnio odniosłeś sukces. Jak się wtedy czułeś? Jakie myśli ci towarzyszyły? Jak się oceniałeś? A teraz przywołaj wspomnienie ostatniego nieudanego działania, porażki i odpowiedz na te same pytania.
Niemal każdy dzień przynosi nam odrobinę (niestety rzadko beczkę) miodu w postaci sukcesów i łyżkę dziegciu, czyli porażki. Sukcesy i porażki mogą dotyczyć wszelkich obszarów życia: zawodowego (dobrze zrealizowany lub niezrealizowany projekt), rodzinnego (nauczenie dzieci szacunku do starszych ludzi lub pominięcie tego aspektu wychowania), finansowego (utrzymanie lub nie dyscypliny finansowej), zdrowotnego (wytrwanie w postanowieniu noworocznym dotyczącym codziennych ćwiczeń lub porzucenie ich po kilku dniach).
Niektóre doświadczenia uważamy za ważne, inne zaś za błahe. Ocena ta jest bardzo subiektywna i nierzadko sukces błahy dla nas, z perspektywy innych osób jest bardzo ważny. Sukcesy i porażki różnią się także tym, jak bardzo zależą od nas samych, a w jakim stopniu od losu oraz tym, czy są tylko nasze, czy też osiągnięte grupowo.
Niechętnie się do tego przyznajemy, ale niezależnie od tego jak sklasyfikujemy sukces czy porażkę, każda informacja zwrotna o tym, że coś nam wyszło lub nie, wpływa na nas w mniejszy bądź większy sposób.
Pierwszym efektem doświadczenia sukcesu jest widoczna gołym okiem poprawa nastroju. Sukces może też uczynić nas bardziej pewnymi swoich kompetencji w obszarze związanym z dobrze wykonanym zadaniem. I odwrotnie - porażka może czasem prowadzić do zwątpienia w nasze umiejętności, zwłaszcza, jeśli zadanie, w którym doświadczyliśmy niepowodzenia, było dla nas ważne.
Sukces może również uczynić nas bardziej podatnymi na pułapki myślenia. Badania dowodzą, że po odniesieniu sukcesu, ludzie stają się bardziej optymistyczni, często wręcz zbyt optymistyczni. Po sukcesie - np. inwestycyjnym - traktujemy to, co wydarzyło się w przeszłości, jako zbyt dobry prognostyk przyszłości, np. tego, jako będą się kształtować notowania akcji wybranych spółek (wzmaga się tak zwane ignorowanie prawa regresji do średniej). Ponadto rośnie nasza pewność własnych przewidywań, osiągając nierzadko zbyt wysoki poziom. Po doświadczeniu sukcesu częściej niż zazwyczaj ulegamy złudzeniu kontroli – wydaje nam się, że kontrolujemy coś, na co zupełnie nie mamy bezpośrednio wpływu, na przykład kursy posiadanych akcji. Efekt doświadczenia porażki może być natomiast przeciwny do obserwowanego po doświadczeniu sukcesu.
Najświeższe wspomnienia są nie tylko najłatwiejsze do przywołania z pamięci, ale także niosą za sobą silne emocje. Oddziałują więc na nasze decyzje i zachowania mocniej niż racjonalne argumenty. W rezultacie najświeższe wspomnienia mogą prowadzić do nieracjonalnych zachowań.
Sukces poprawia nastrój, co jest przyjemne i pożądane. Zakłada się więc, że ludzie, którzy są w dobrym nastroju starają się utrzymać status quo i w związku z tym w sytuacji wyboru stawiają na bezpieczną alternatywę. Chyba, że podjęcie ryzykownej decyzji miałoby nieść za sobą dalsze pozytywne efekty (np. dobrą zabawę) - wtedy są skłonni zaryzykować. Porażka natomiast pogarsza nastrój, co chcemy sobie możliwie szybko zrekompensować, szukamy więc natychmiastowych rozwiązań poprawiających humor (tak właśnie niepostrzeżenie znikają ulubione czekoladki).
Efekt finansowej porażki może być silniejszy niż sukcesu. Teoria perspektywy pokazuje, że inaczej doświadczamy zysków a inaczej strat. Doświadczenie straty finansowej boli znacznie bardziej niż cieszy analogicznej wysokości zysk. Stąd efekt finansowej porażki może być silniejszy niż sukcesu. Doświadczenie porażki finansowej sprawia, że jesteśmy w większym stopniu skupieni na kolejnym działaniu, podejmujemy następne decyzje z większą rozwagą, raczej spokojnie niż nagle i spontanicznie, w sposób przemyślany a nie losowy i bardziej spójnie – konsekwentnie preferując jedne opcje nad drugimi.
Okazuje się jednak, że negatywna informacja zwrotna po dokonanym wyborze inwestycyjnym może prowadzić do dalszego wybierania opcji przynoszących straty, co tłumaczone jest próbą odbudowania dobrej samooceny – „może odzyskam stracone pieniądze, to i we własnych oczach urosnę”. Co ciekawe, jeśli po finansowym niepowodzeniu znajdziemy inny sposób na poprawę samooceny, to chętnie pozbędziemy się aktywów nieprzynoszących zysków.
Sukces natomiast sprawia, że stajemy się bardziej rozluźnieni. W większym stopniu polegamy na intuicji, stajemy się nazbyt optymistyczni i pewni swojego zdania, zaczynamy wysoko oceniać swoje kompetencje w obszarze finansów, nierzadko przestajemy być wystarczająco wrażliwi na obiektywne wskaźniki pozwalające ocenić sytuację i trwamy bezrefleksyjnie w raz podjętych decyzjach. Przeprowadzone przeze mnie badania pozwoliły zaobserwować, że doświadczenie sukcesu finansowego wcale nie przekłada się na nagły wzrost kwoty przeznaczanej na zakupy, jak można by się spodziewać. Obniża natomiast kwotę, którą jesteśmy skłonni przeznaczyć na oszczędności podnosząc jednocześnie kwotę, którą chcielibyśmy zainwestować.
Z drugiej strony, finansowa porażka wcale nie obniża konsumpcji. Zamiast tego zwiększa kwotę którą jesteśmy skłonni oszczędzić, zmniejszając sumę przeznaczaną na inwestycje.
To, że doświadczenie sukcesu i porażki nie wpływa na kwotę, którą chcemy wydać na zakupy nie oznacza, że nie chcemy się nagrodzić za sukces lub wynagrodzić sobie porażki. Owszem chcemy, tylko zwykle nie przez zwiększanie wydatków na zakupy tylko przez przesunięcie środków z jednej kategorii wydatków na drugą.
Finansowy sukces i porażka przekładają się również na skłonność do ryzykownych wyborów finansowych. Osoby, które doświadczyły sukcesu chętniej inwestują w akcje, zdecydowanie rzadziej sięgają po obligacje a ich portfele inwestycyjne są bardziej agresywne niż osób, które w niedalekiej przeszłości nie doświadczyły sukcesu. Z drugiej strony porażka czyni nas bardziej ostrożnymi i znajduje odzwierciedlenie w większej skłonności do inwestowania w obligacje niż w akcje oraz w budowaniu bezpiecznych portfeli inwestycyjnych.
Należy jednak pamiętać, że doświadczenie sukcesu lub porażki poprzedzające wybór finansowy wcale nie musi pochodzić z finansowej sfery życia. Czy wtedy również wpłynie na nasze decyzje finansowe ?
Odpowiedź jest jednoznacznie twierdząca. Mimo, że sukces zdrowotny, rodzinny czy społeczny nie sprawi, że poczujemy się bardziej kompetentni w dziedzinie finansów, to jednak podobnie jak sukces finansowy poprawi nasz nastrój, samoocenę, uczyni nas bardziej optymistycznymi i podatnymi na szereg błędów wnioskowania (np. niedoszacowanie prawdopodobieństwa straty w ryzykownych inwestycjach). Podobnie porażka w zadaniu niefinansowym również może wpłynąć na decyzje finansowe.
Moje niedawne badania pokazały, że sukces w obszarze niefinansowym przekłada się na zwiększenie środków, które jesteśmy skłonni przeznaczyć na zakupy – a więc chcemy się nagrodzić dodatkowym prezentem, podczas gdy porażka wiąże się ze zmniejszeniem kwoty którą chcemy wydać. Co więcej porażka sprawia, że chcemy mniej oszczędzić a więcej zainwestować, podczas gdy sukces czyni nas bardziej skłonnymi do odkładania pieniędzy i mniej skłonnymi do inwestowania.
Dalsze wnioski z moich badań pokazują, że sukces niefinansowy (zdrowotny, społeczny czy inny) przekłada się na niechęć do inwestowania w fundusze inwestycyjne i akcje, większą skłonność do inwestowania w obligacje oraz na budowanie bezpiecznych portfeli inwestycyjnych. Podczas gdy porażka przekłada się na zmniejszenie zainteresowania najbezpieczniejszymi instrumentami inwestycyjnymi i na wzrost zainteresowania funduszami inwestycyjnymi.
Efekt ten obserwujemy niezależnie od tego, czy owo doświadczenie pochodzi z zakresu finansów, czy też w ogóle się z nim nie wiąże.
Należy jednak pamiętać, że efekt sukcesu i porażki finansowej jest odwrotny do sukcesu i porażki niefinansowej. Doświadczenia finansowe nie wpłyną na wysokość naszych wydatków na zakupy, ale zmienią to, co włożymy do sklepowego koszyka, zaś pozytywne doświadczenia niefinansowe sprawią, że nasz koszyk będzie pełniejszy.
Chętnie się nagradzamy za sukcesy i pocieszamy po porażkach jednak nie tylko zakupami, ale również dodatkowymi inwestycjami (po sukcesie finansowym i porażce niefinansowej) lub odłożeniem na koncie dodatkowych pieniędzy (po porażce finansowej i sukcesie niefinansowym).
Podziel się:
Doktor nauk społecznych w zakresie psychologii, coach i trener